środa, 25 września 2013

Dlugasne dzierganie ...

Strasznie dlugo nic nie piasalam ,bo a to najpierw czasu braklo
 nastepnie wena poszla sie bujac gdzie sama nie wiem.
Po jakims czasie wrocila i dziergalo sie co nie co ale co by nie bylo z gorki
to starym zwyczajem braklo nici ,nastepnie padl aparat i trzeba bylo zrealizowac 
zakup nowego. Tak przszylo upalne lato i znim wakacje wszak czas na dzierganie juz byl
ale upal nie pozwalal trzymac drucikow w reku bo sie straszliwie welenka lepila
do lapek.I takim oto sposobem blog odrobinke zaniedbalam ale Wasze blogi
odwiedzalam i podczytywalam regularnie ;)
 Przed wakacjami zaszalalam ciut z kupnem welenek a musze dodac ze
juz dlugo mial chec na takie cudenka wlasnie ,

jest to Lace Drops ,cudenko bardzo cienkie ale dziergalo sie z niej znakomicie.
W planach mam trzy szale  lub jak kto woli szyjogrzeje .
Dwa juz powstaly ,na pierwszy ogien poszla szarosc i powstala z niej o taka chusta
Pojechal sobie do wlascicielki w momencie gdy aparatu bylo brak i fotki dziergadla nie posiadam .
Nastepna w kolejce byla sliwkowa z niej to dzirgalam "Kropelkowa" byl to chyba
najdluzszy udzierg w moim zyciu .Przez te upaly dzierganie bylo wprost nie do wykonania
wiec odkladalam robotke kilka razy i tak lato minelo rok szkolny sie rozpaczel
i co mnie najbardziej ucieszylo spadek temperatur do granic normalnosci  co
sprzyja dzierganiu jak kazdy wie .
Ale  nie myslcie ze kropelkowa dziala sie dlugo tylko przez pogode  ,dolaczylo do
dlugosci powstawania tez jej blokowanie .Upralam cale dziergadelko cala szczesliwa
ze to juz koniec i w momencie szpilkowania naciagnietej na druty  chusty zaginely mi dwa pudelka szpilek normalnie diabelek je ogonkiem nakryl.
Dziergadelko wysuszylam na sznurku i udalam sie nastepnego dnia po szpileczki
tym razem co by mi nie  braklo kupilam trzy pudelka.
Po tych calych przygodach dotarlam do blokowania i tak prezentuje sie miss Kropelkowa
wzor dostepny tu




foto na tarasie do slonka ale trudno pokazc wlasciwy kolor





nawet ostatnie foto zrobione w domu jest zbyt jasne i nie oddaje koloru sliwkowo fioletowego .

Przed wakacjami powstal tez obrusik ale co by nie bylo nudno to na kilka ostatnich rzedow
braklo mi wloczki .
Serweta dziergana z nici nie wiadomej produkcji koloru starego zlota a ostatnie rzedy chyba maxi bezowa .Wzor w necie lub u Lacrimy na blogu ;)







i na zakonczenie  z cyklu wyrabiania resztek powstal cudak z elementow o taki
Dziekuje ze zagladacie mam nadzieje ze dobrniecie  z czytaniem do konca tego posta
pozdrawiam serdecznie magnolia ;)